bez pożegnania...

edward jan unicki

przyjacielu
jeszcze zagramy na strunach wspomnień
jeszcze z gitarą uśniesz u boku

 

a dzisiaj

 

słowa zapiszesz na pergaminie
z chmurnych obłoków

 

*

 

tak nagle
serce wyrwane z życia
sierpniowym cięciem
porannej ulewy

 

jak twoje słowa
spisane naprędce

 

(lecz wczoraj we śnie
zabrane to
co najcenniejsze)

 

i tak nagle
zabrakło czasu na wszystko
tak nagle
wybrałeś się w podróż w nieznane

 

i przypomniałeś brutalnie każdemu  
jak życie jest kruche
choć tak misternie
tkane

 

skruszałeś bracie
zostawiając pustkę
bez znaku że idziesz
gdzie będziesz
co dalej

 

jak mam zrozumieć
jak przyjąć do serca
że to już ostatnie nasze
pożegnanie

 

że więcej nie będzie
wypadów do lasu
i historii tych samych
wciąż opowiadanych

 

jak się pogodzić
gdy serce rozdarte
gdy życie skruszone
potargane
wiatrem

 

 

----

2016-08-02 edek j. unicki @czyimisoczami.pl

edward jan unicki
edward jan unicki
Wiersz · 20 czerwca 2017
anonim
  • Yaro
    dobry tekst do tego ostra muza i hit:)

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    hehe, może ktoś, może kiedyś i coś powstanie w takim klimacie. tylko koniecznie z A.M. Jopek jako wokal pomocniczy ;)
    dzięki!

    · Zgłoś · 7 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    jagusia
    dzisiaj ta smutna rocznica, a jakby wczoraj, smutne...zbyt bolesne,by łączyć z ostrą muzą( do Jaro)

    · Zgłoś · 7 lat
  • edward jan unicki
    jagusia, każdy odbiera to czyta tak jak podpowiada mu to co czuje... :) Yaro widzi ten tekst z ostrą muzą... inni widzą go przez pryzmat straty Przyjaciela... dzisiaj rocznica... dzisiaj wspomnienia...

    · Zgłoś · 7 lat