Zobacz hen daleko
Ktoś w oddali idzie żwawo
Niezapowiedziany gość
Zanim drugi ważny ktoś.
Więc wybiegnę ich powitać
Coś mi mówi zrób tak, zrób
Chcę usłyszeć skąd i dokąd
Czy chcą dać, czy zabrać coś.
Coraz bliżej więc ich witam
Co panowie sobie życzą
Twarze ich gotowe są
Mówić i wyjaśniać coś.
Uszy moje co ja słyszę
Że już wkrótce raj nastanie
Że na Ziemi, że obficie
Pokój, zdrowie, lepsze życie.
Niemożliwe nie do wiary
Przecież tyle ludzkich trosk
Coraz trudniej o życzliwość
-ktoś ją zamurował skrycie?
Oni na to, że gwarancje
Że rękojmią jest sam Bóg
Że dowody w Świętych Pismach
Że nie braknie mocy Mu.