równowaga

Yaro

brakowało czasu by

się zatrzymać
popatrzeć za siebie

wniknąć w głębię duszy


nie odwracaj się nie tęsknij
pamiętaj nie wspominaj 
czas goi rany znane od lat
wiatr rozwiewa  złe wspominki 

 

zatrzymaj się przy starym drzewie 
wsłuchaj się w śpiew ptaka

 

zapytaj się napotkanego 
czy nie ma ognia 
jeśli nie to mu daj

 

podążaj drogą 
 kierunek wyznaczy los 
nie masz wpływu na rzeczy które
nie zależą od naszego istnienia


idź przed siebie nie oglądaj się przez ramię
kochaj to co masz w kieszeni 
nie wiele a cieszy

 

rzeka płynie 
 życie układa kamienie

góra za wysoka by się wspiąć 
szybuj myślami wysoko 
jutro spadnie śnieg 
tak już jest bo było

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 24 czerwca 2017
anonim