Ona jest jak cierń przebijający serce.
Jak każda spływająca łza.
Jak nie ukojony żal..
Lecz pomimo wszystkich zadanych cierpień,
wszystkich swych wad.
Dla mnie pozostaję najpiękniejsza.
Jej dotyk ukojeniem w bólu dla mnie jest.
A jego brak coraz częściej powoduję we mnie gniew.
Bardziej kusi mnie , niż Lucyfer.
Lecz jej anielska uroda sprawia, że wciąż jest dla mnie najpiękniejsza.
Niczym Esmeralda.
Nawet jeśli nasza miłość jest zakazana.
Nie mogę się powstrzymać.
Muszę ją kochać.
Bo ona, wciąż jest dla mnie najpiękniejsza.
Jak anioł ,który dla mnie sfrunął z nieba.
Lub diabeł, który pragnie sprowadzić mnie wprost do piekła.
Nie dbam o cel jej nadejścia.
I tak nie mogę przestać za nią podążać.
Bo ona jest każdym biciem mego serca.
Nawet jeśli jest dla mnie zakazana.
Nie przestanę jej kochać.
Bo jest dla mnie piękniejsza, niż Esmeralda.
Zaś ja jestem dla niej zwykłym Dzwonnikiem Notre Dame.