Uczę się żyć bez słów,
kiedy w porannym słońcu
kwiaty na tarasie przypominają
rozrzucony brokat.
Wszystko nagle się schodzi ze sobą,
nie w słowach, ale w spojrzeniu.
Zachowuje czystą formę.
Na pierwszy plan wybiega zapach
w towarzystwie uroczystego westchnienia.
Nagle, jakbyś przewidział mój zamiar,
wpadasz, mówiąc: Straciłaś głowę,
chodź się całować.
( zainspirowana wierszem Mithril ; Zamaszyste ruchy pędzla;