toniemy
wody odeszły, nieuniknione dzieci
z krwi nie dopiją z kości nie dojedzą
ogniska trzeba rozniecić
za siódmą miedzą
skłębionym dymem wiadomość wysłać
by w Watykanie mieli pewność
dopóki płynie jakaś Wisła
z drzewa
czynimy drewno
zaniecha z czasem stara klepsydra
liczenia za a nawet przeciw
urwaniem głowy mItyczna hydra
wychowa nam
nasze dzieci
to nie my
I choć finałowy wers jest dwuznaczny, to ja jednak proponuję ładować
w źródło "mordy" lub zamienić się w brzytwę!