Roso ty moja

Markus

Roso ty moja, roso

orzeźwiasz mnie i chłodzisz nocą

Dostaję od ciebie rozkosz

przywilej chodzenia po tobie boso.

 

Choćby deszcz nie padał trzy noce

ty zastępujesz go niezawodnie

Nie spadasz na zieleń z góry

lecz nisko do ziemi się tulisz.

 

Czy kwiaty, czy zboża, czy trawy

obdzielasz je swymi wdziękami

Gdy Słońce wzejdzie wysoko

ty znikasz lecz nie za głęboko.

 

Mam więc nadzieje nie płonną

ujrzeć znów ciebie jak co dnia

Poczuć twe krople na stopach

Odfrunąć w swych myślach ze złota.

 

Roso ty moja roso

orzeźwij mnie i ochłodź nocą.

 

 

Markus
Markus
Wiersz · 19 sierpnia 2017
anonim
  • Mithril
    gdyby wyeliminować (obok majuskuły) zaimki lub zmienić semantycznie (synonim) ich miejsce byłoby "lepiej"

    · Zgłoś · 7 lat
  • Markus
    Dzięki za rzeczowy komentarz

    · Zgłoś · 7 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Ida
    no, no ładne

    · Zgłoś · 6 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Rumianek
    To mój ulubiony z podanych wierszy - przemyślany a jednocześnie - spontaniczny . Ma w sobie wartość -(,,prostoty ukazania rosy,, ) ,która nie może się znudzić -bo jest wyjątkowa .
    Można go czytać i odkrywać na nowo świeżość .

    Gratulacje.

    · Zgłoś · 5 lat