cały świat
zamknięty w szafce z lekami
każdy krok wyzwaniem
boli każda myśl
zły film stan bez zmian
lęk odbiciem w lustrze
starach tapetuje ściany
wykleja od środka
wyjść na spacer niemożliwe
dookoła ludzie te oczy głodne
tłumy myśli w głowie
za kratami świat
nikt nie rozumie
nikt nie potrafi pomóc
co czuje człowiek
gdy zło w duszy wije gniazdo
żywi się rozpaczą
minuty
niczym lata odbijaja się od ścian
beznadzieja
dotrzeć do następnego dnia
trudno
zawsze nadzieję trzeba mieć
choćby nie wiem co
choćby dno amok
szok w ustach
następny
dzień walki
może przynieść pokój
spokój we wnętrzu ciebie
rzeka niesie piaski
toczy kamienie
a ty jak ryba w wodzie
nie umierasz