eratyk wiosenny

K.Dorosiński

mniej jest mnie o jedno szaleństwo, o ciebie jest mniej.

 

wyroki gwiazd spełniają się tylko za dnia,

nocami rodzą słowa podobne ostrzom górskich grani.

mówiłaś, że chłód przyjdzie tak nagle,

jak nagle przychodzi szaleństwo.

początek wiosny: zimne podmuchy, resztki kręgosłupa

i strach przed ciężarem nieba nieznośny jak twoje oczy w nowiu.

 

najsilniejsze skały pękają od wewnątrz. przychodzisz we śnie

i rzeźbisz we mnie jak w litej bryle, powoli

oddzielasz mięśnie od kości nadając kształt nieforemnego kamienia -

ciśnięty w piaszczysty brzeg nie znajdę przystani,

jedynie rozpięte falochrony i głód pełnego morza.

 

K.Dorosiński
K.Dorosiński
Wiersz · 23 października 2017
anonim