ubywam jest mnie mniej

Yaro

ubywa 

 w dzbanie wody
z każdym dniem

z płytkim oddechem


ubywam jest mnie mniej


 do zdobycia tyle

do wypicia też co jest

uciekam
już mnie nie ma
tylko chwile 
 zapamiętam


schowaj słowa gawędziarza 

uciekam wracam 


teraz może być inaczej


gonię jak pies z wioski
słodki i beztroski 


uciekam

pozostawiam zasuszone

na stole kwiaty

 

coś wygania mnie 
ktoś na mnie czeka


nie wiem

kto i gdzie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 października 2017
anonim