Zabawa w kotka nie jest odpowiedzią na wszystkie moje pytania
Jest jednak wskazówką na pomyłkę tak dużą
Że dziura po niej pozostanie niezamknięta na zawsze na razie
A zbiory wspólne są zawsze mniejsze niż się nam wydaje
I tylko przykrywa je niedoskonałość nieobiektywnej sytuacji
No wiesz, ty-ja, nic nieznaczące oszukiwanie, że może jednak
Możemy coś więcej niż typowa dla świata siła zdarzeń
Nie potrzebujemy czasu licytacji po której uznamy
Wyższość jednej z dwóch naszych słabości nad innymi
Nie potrzebujemy porównań, jeżeli całość nie prowadzi nas
Gdzie indziej niż nad przepaść pełną własnych wepchnięć
Nie wiem, może się mylę, może tylko chciałbym wierzyć
Że pomyłka jest efektem mojej niedoskonałości
Mam dziwne poczucie odmiennej nicości