owad tańczy wokół lampy
na szkle imię wydrapał
twoje imię
szukam dnia pełnego nas
nie patrzę prosto w oczy
nie widzę twojej twarzy
kupiłaś zielone lustro
łza w oku
pocałunkiem naszych dni
słowa są nieważne
kocham cię przed lustrem
niedostatek wspólnych chwil
ranek rozdziela kierunki
całkiem jakby nie my
na szkle wydrapał twoje imię
szukam pełnego nas dnia
nie patrzę prosto w oczy
twojej twarzy
kupiłaś zielone lustro
łza pocałunkiem
nieważne słowa przed lustrem
kocham cię w niedostatku
ranek rozdziela kierunki
całkiem jakby nie my
po mojemu :-)