Na krawędzi wszechświata

bogna

Dywan uniósł mnie,
kręcę się wokół.
I nic mi nie jest, w twoim
zawieszonym wszechświecie -
Anno. 

 

Twoje ciepło utknęło.
Chwytam szczęście,
krawędź podłogi daleko.

 

Spadam

 

całkowicie poza czasem,
w wieczność nocy.

bogna
bogna
Wiersz · 14 listopada 2017
anonim