Tego dnia kiedy miała nadejść zima
kot w starej szafie szukał sobie miejsca;
ona skrzypiąco na to się godziła.
Pies jeszcze machał ogonem na szczęście
choć już przeczuwał że nigdy nie wrócisz,
że cię w tym domu nie zobaczy więcej.
Zegar milczeniem kukułkę zasmucił,
też nie potrafił twej zdrady zrozumieć
rozkazująco wskazując na buty.
Wyszłaś tak wolno jak tylko ty umiesz.
Siedzimy cicho z psem, kotem, zegarem
być może jeszcze uda się zrozumieć
czy byłaś tutaj w nagrodę czy karę,
czy może dla nas nie było cię wcale.