urojenia

Yaro

dłonie na zimnych kratach
widok na parapet dalej 
stare dęby czarny asfalt
strach wymalowany

na twarzy na zmarszczkach

 
od dziś nie liczy się nic
od dziś nie liczy się z tobą nikt
od dziś nie liczą dni 
 
tabletki trzy jak porcji gram za gram lecz bez sałaty


pamiętasz bramy szarych kamieniczek
zaszczane ściany nie przeszkadzał zapach moczu i kału
gazety przeczytane jak grzyby papierzaki 
 
od dziś nie liczy się nic
od dziś nie liczy się z tobą nikt
od dziś nie liczą dni
 
najlepsze czasy
najlepsze wiersze napisane przez życie
w nie najlepsze czasy 
najlepsze wiersze mimo wszystko
piszą się 
na drzwiach w toalecie w 
na dziewiątce w psychiatryku

Yaro
Yaro
Wiersz · 6 grudnia 2017
anonim