dziewczyna z bursztynu
woła księżyc łagodnie brodząc
w dźwiękach na granicy plaży
piasek poddaje się stopom
zostawiając ślady falom
jest dzieckiem poza czasem
otoczona kryształem miodu
trwa własnym pięknem
słowa są zbyt sypkie
nie przebiją bariery
dotkniesz jej tylko światłem
wyznasz miłość błyskiem
i znikniesz w czasie
na nieskończonej skali
rozpraszając echa