Przypowieść

Konrad Koper

Wyruszyłem we właściwym kierunku.

Idąc do celu, przemierzałem lądy i morza.

Przed sobą mam wiele przeszkód.

Nie wiem ile.

 

Będąc w pobliżu kolejnego morza,

przechodziłem przez miasto,

w którym panuje miłość.

 

Zatrzymałem się.

Mieszkają tam podobni, liczni podróżnicy.

 

 

 

 

 

 

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 30 grudnia 2017
anonim