pod niebem źle
aż ściska w pół
w powietrzu wkurza mnie
zapach deszczu na śliwach
udając się w podróż
w wyobraźni szukam
słów obrazów prawdy
miliony kłamstw
religia zmusza duszę
grzechem jest być w ogóle
dość czarowania
oddajcie wdowie grosz
oddajcie wolność
oddajcie podatek za jestestwo nasze
pewnie się dowiem że zaraz przyjadą
w kaftan za ciasny na kolejne miesięcy parę
mam w nosie rządy śmierć jest potem