człowiek – to brzmi boleśnie
z przemilczanych słów
sączą się we mnie strumienie liter
przypalonych na starym tłuszczu
spośród wielu wyławiam drewnianą łopatką
tę która określa miłość
co pali język wygięty w łuk
i gładko przechodzi w krzyk
pozwól niech wróci do ciebie
głos z otchłani mego jestestwa
zanim zmienię stan skupienia
odczytaj we mnie księgę koanów
i odpowiedz na odwieczne pytanie
dlaczego tak boli mnie człowiek?
"głos z otchłani mego jestestwa"
"odczytaj we mnie księgę koanów"
...spieprzyły wszystko