jakbym była zbudowana z liści
różnokolorowych takich czysto jesiennych
świeżych i nienaruszonych
czasem czuję się
jakbym układa z kasztanów szczęście
nie na dzień miesiąc rok a na wieczność
zaglądała prosto w oczy
poszukując doznań i bezcennej miłości
czasem czuję się
jakbym przenikała niebieskością na wylot
powodując nie do opisania dotyk
wyobraźnia rozkwitała tęczowym blaskiem
w każdym możliwym kierunku
a zapatrzone oczy odnajdywały sens