J. Trznadlowi w podzięce
znajdują cię jak bryłkę kruszcu w kołysce
chowają, pilnują by nic nie uciekło
i kończysz jak wyklepany złoty listek
przez który pod słońce widać całe piekło
i nie ma tu na pogardę miejsca
przecież z wiarą mnie klepaliście
tak niewiele zabrakło do szczęścia
jeden mały przezroczysty listek