uroczysko - spady

witka

chyba tylko ja wiedziałem o jedynej koksie
w zdziczałym sadzie wysiedlonej wsi

domyślam się smaku czereśni
z poziomkowej granicy cmentarza
rozesłanej zanadzonym kochankom

na krawędzi wąwozu przy cerkwi rosły morwy
rozłożyste jak miejscowe dziewczyny
najlepsze na końcach konarów
nawet kiedy przyrastały tylko pracą

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
witka
witka
Wiersz · 14 stycznia 2018
anonim
  • Beata Igielska
    Coś mi wyskoczyło, więc wpisuję raz jeszcze:
    Nie oceniam, ale cieszę się, że przeczytałam, bo sprawdziłam i dowiedziałam się, czym jest koksa:)
    Człowiek uczy się całe życie...

    · Zgłoś · 6 lat temu