z prochu

Yaro

powracam do korzeni
schronieniem las 


gdzieś to słyszałem

czas nie znaczy nic

 

wyznaczony kierunek gwiazd 
jasne niebo
księżyc ciężkim kamieniem
serca płacz 
kołataniem w otwarte drzwi

 

żyć od wschodu do zachodu

 

płynę rzeko 
ucieczko przed lękiem


z prochu ziemi

wracamy jako proch


nic nie wniosę nic nie zmienię
kierunek ten sam dla każdego

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 stycznia 2018
anonim