Już taka gorąca
że w głowie się kręci
i wzrokiem go trąca
i szuka w pamięci
lecz już nie pamięta
więc trochę jej smutno
że tylko od święta
i zawsze za krótko
więc szybko wyjmuje
i bierze do ręki
leciutko strzepuje
z urokiem i wdziękiem
czy nic nie zostało
po razie ostatnim
i wsuwa go w ciało
jak cud delikatny
więc tuli jak misia
i ciało wygina
z nadzieją że dzisiaj
pięć minut wytrzyma
wyskoczył tak nagle
na koc satynowy
niech wezmą dziś diabli
termometr rtęciowy