Śmierć na skrzydlatych cierniach nadleci -
zrzuci piekielną czarć na mą głowę,
czarną mazią splami obraz mej tęsknoty
i nad mym ciałem zapłacze mrokiem.
Och, siło ciemności! – chwyć mnie w swój szept!
Pochłoń mą duszę gwiazdami otchłani! -
a ja zanucę pieśń rozpaczy
i umrzeć zapragnę przed twymi czeluściami!
Odejdę alejami grobowców zapomnianych,
uniosę z nich czaszę zamarzłych mgieł.
Cień mój spiją szatańskie żale,
a ja przemienię wodę w krew!
Ułożę swą poświatę na kurhanie rozpaczy!
Zakrwawię kajdany obumarłych chwil!
Śmierć czarnym płaszczem me ciało okryje,
wznosząc na mą cześć hymn!
I poniesie mą duszę do umarłych odcieni -
na końcu otchłani stworzy grób tęsknoty
i zasnąć zapragnę bólem ukojonym,
wsłuchując się w jęki mar wiecznie samotnych.
A kiedy ostatni dech mą duszę opuści,
śmierci złożę hołd matczynej dłoni...
Gwiazdy szlochem okryją mą powłokę krwawą,
a ciemność zapłacze moimi łzami.
19 II 2004 r.
* powyższy wiersz pochodzi z mojego zbioru poezji "Ogród płaczących słów" (wyd. Kraków 2005 r.), (wyd.Nowe Miasto nad Pilicą 2012 r.)
Copyright © by Sebastian Post