„W ramionach namiętności”

Sebastian Post

W lutniach dudniły duchy sennej pory.

Wodospad chorej nocy tryskał czarną mgłą.

Zapłonął księżyc w świetle mrocznych zniczy,

a z nieba padał deszcz oblepiony gwiezdną krwią.

 

W błyskach czarno-złotych sarkofagów

upadł na nich szkielet martwych dusz,

a w otchłani płonącego mroku

objęły mnie palce roztrzaskanych zórz.

 

Przede mną śmierć w nagiej postawie stanęła.

Jej ciało z bólów otchłani zrodzone...

Dla mnie swoją tajemniczość roztworzyła,

prosząc, bym jej usta ucałował pokaleczone.

 

Odeszliśmy do ogrodów, gdzie kurhany mych marzeń.

Tam oddała mi śmiertelności ciało...

Z jej duszy chłonąłem hymny diabelskich krain

i w jej ramionach mą duszę ogniami rozpalano.

 

Ostatnim szeptem krwią swą podpaliłem wszechświat.

Niech ciemność niewidoma zapłacze mrokami! -

wtulając się w piersi uśpionej śmierci,

umierałem przysypany gwiezdnymi pyłami...

 

14 VII 2004 r.

 

* powyższy wiersz pochodzi z mojego zbioru poezji "Ogród płaczących słów" (wyd. Kraków 2005 r.), (wyd.Nowe Miasto nad Pilicą 2012 r.)

Copyright © by Sebastian Post

 

Sebastian Post
Sebastian Post
Wiersz · 19 stycznia 2018