dziękuję zjadłem śniadanie było pyszne
odchodzę przed siebie bo dalej się nie da
świat jak majster bieda wytarte spodnie
zmarszczek pełna twarz
w kieszeni groszy parę
po raz ostatni się widzimy
po raz ostatni wypowiadam żegnajcie
na do widzenia pozdrawiam was
czas to pieniądz nie posiadam obydwu na raz
nieważne za to wieczorem
wdaję się w alkoholowe nastroje
płaczę śmieję się nie raz
nie płace podatków
zbieram datki na pół bułki piwa
w kieszeni groszy parę
po raz ostatni się widzimy
po raz ostatni wypowiadam żegnajcie
na do widzenia pozdrawiam was
Może inaczej urządziłabym to wersyfikacyjnie, ale to - jak wiadomo - dyskusyjna kwestia, którą łatwo obronić.
Spodobał mi się ten wiersz, chociaż mam świadomość, iż to bardzo ogólnikowe stwierdzenie.
("Nie ważne" zapisałabym jednak jako "nieważne" - ortografii czasem lepiej nie oszukiwać:)).
Życzę Ci, Yaro, wielu pomysłów i dalszej pracy nad tekstami (bo w coś tak wzniosłego jak Natchnienie po prostu nie wierzę:)).