żyję
Życie jest złudzeniem,
kolorowym motylem,
koszmarem sennym,
cząsteczką miłosierdzia.
Wiosną,
niekiedy szarym wróblem,
jaskółką w górze na niebie,
która z wysoka spogląda
na śpiesznie idących ludzi
do jakiegość celu,
przeznaczenia,o którym nikt nie wie.
ŻŻŻŻycie idzie śpiesznymi krokami,
słoną kroplą na policzku dziecka.
Obraca się na karuzeli ,
by całkiem zniknąć.
Tak naprawdę żyję,
między niebem a ziemią,
pod stopami otchłań.
Naprawdę jestem ziarnem,
może kiedyś wyrosnę kąkolem,
makiem,sosną lub pierwiosnkiem.
Jestem wiatrem,deszczem,
żyję we wszechświecie
i mam nadzieję,że nie jestem tylko
abyć piaskiem ,pyłkiem
który nic nie znaczy.
Czego będzie mi brak
Czego najbardzie będzie żal,
muzykiMozarta,łąk zielonych,
lasów,,beztroskich koników polnych.
Jaskółek,fiołków,niezapominajek,
szóstej Bethovena symfonii.
Zapachu traw,burzy i ciszy.
Odchodzę powoli,
czas aby duszę uspokoić,.
Marzenia
Czy jesteśmyliśćmi na wietrze,
ważnymi kiedy zielone,
w cieple słońca,wiatrami pieszczone,
Deszczami karmione.
Czy kiedy jesień w przepychu,
ostatniego tchnienia naziemię spadamy,
wdeptani ,szarzejemy ,umieramy.
Śnieg nas zasypie,mróz zabije,
Strawą dla robactwa giniemy zapomniani..