na początku

Yaro

na początku stał się koniec 
na dnie strumienia piach i otoczaki 
wschodzi słońce a ona zachodzi 
czasem łzami czasem w ciążę 
  
potrzebą człowieka się cieszyć  
czasem zgrzeszyć mieć depresję  
apteczkę leków i koniecznie psychotropy  
pij alkohol wódkę rzadziej browary  
  
idę do przodu jeden cel  
zbawienie mniej emocji 
jeszcze chwila  
ujrzę anioła wcześniej debila 
  
dojrzewam jak drzewo  
mam owocne papierosy  
masz jednego zapal kolego 
tak  pali elektorat po całym


kocham Przemyśl  
choć tam nie bywam 
może teraz  
 to nie ściema

mus po przebywać 

wzruszyć się podziwiać 

zachłysnąć się i wyjechać do domu 

Yaro
Yaro
Wiersz · 3 lutego 2018
anonim
  • Konrad Koper
    Tym razem nie !

    · Zgłoś · 6 lat
  • Beata Igielska
    "wschodzi słońce a ona zachodzi
    czasem łzami czasem w ciążę" - najlepszy fragment, który zadecydował o moim głosie.
    Pozdrawiam:)

    · Zgłoś · 6 lat
  • Yaro
    dziękuję , to tekst bardziej na piosenkę ...pozdrawiam:-)

    · Zgłoś · 6 lat