srebrne nici wspomnień
zostało ostanie miejsce
ojciec miał rację
nie wierzyłem a on wiedział
nienawidziłem go za to
tamta kobieta nie chciała słychać
żółta skóra naciągnięta na werbel czaszki
mówiła więcej od wszystkich symboli
tamta kobieta trzasnęła drzwiami
słowa są tylko pozorem
morfina jest prawdą tu i teraz
kadzidła zacierają smród strachu
nie ma się już czego bać
wszystko wiadomo
cherubiny o szpiczastych zębach
rozwłóczą trupa
ogień i lód czeka na resztki