~ SPŁYNĘ TOBIE Z ZMIERZCHEM…

Krzysztof Maria Szarszewski

       

~ SPŁYNĘ TOBIE Z ZMIERZCHEM… 
 
Zamglonym porankiem
nad falami pragnień
leniwie dzień oczy otwiera
Szumi las u stawu
w czeremch czterech czarach
 
Czas dziś wolno mija 
jakby był na marach
jęk drzew skądś dobiega
Wiatr hultaj w nich hula 
w liścieniach, w konarach
 
Fale szarym świtem
spienione na grzbietach
minorową nutą
Po kres widnokręgu
o brzeg bosy tłuką
 
Jak dzwony strwożone
z hardych wież kościołów
sitowiem targają
Jakoby skrzydłami
spłoszonych aniołów
 
Sen odpływa gdzieś, mija 
płowieje z wolna tatarak
jęk drzew skądś dochodzi
Hula w nich wiatr hultaj
czochra dzień w konarach 
 
Cóż mnie to obchodzi ?
porozkładam myśli
może mi się przyśnisz
Skryję je przed deszczem
spłynę tobie z zmierzchem
 
⊰Ҝற$⊱………………………………………… Samotnia ~ 13 października '13

 

Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 14 lutego 2018
anonim