~ PO DRUGIEJ STRONIE
Po drugiej stronie cichych myśli
Kończy swój spacer umęczone słońce
Na coś znów czekam… znowu coś piszę
Rzucam mamidło na pastwę czytających
Może w nim nie ma feerii suchych łąk
Scenerii niezaoranych pól wodą zalanych
Dróg krętych skądinąd donikąd wiodących
Drzew w smutkach powoju wikłanych
Po drugiej stronie cichych myśli
Leniwe pióro donikąd nie spieszy
Słoneczny panuje w negliżu wernisaż
Tam zły się podszept… nie przyśni
I nikt nie da świadectwa fałszywie
Tam bezcieleśni są jak uniesieni
W wieczności wszechczasu wszechświata
Na firmamencie prawd czasoprzestrzeni
W spektaklu czasu cichej poezji
Oplataja myśli cynamonem gwiazd
Sentencje wysypują z swych wierszy
Retrospekcyjnie uobecniając czas
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Bruksela ~ 4 października '13