~ NA PRZEŁAJ MYŚLI WYKRZYCZANYCH
W cieniu oczekiwań spisujemy życie
Sobą obarczeni ślemy wiersze… mimozy
Dotykamy siebie i żywioły piórem jak najciszej
I choć błyszczą w nas gwiazdy bezsennej poezji
Szukamy w nich sensu po bezdrożach prozy
Światła gwiazd trwonimy złotym pyłem strojne
Pożegnań wilgotnych w czułe słowa zdobne
Niedołęstwem wskazówek do czasu przykutych
W prześwitach przeznaczonych na spokojny oddech
W godzinie wyobraźni… czy w czekaniu pokuty ?
Na konarach żalu my marznące pąki
Jak ptaki błądzimy… wpół drogi donikąd
Lecąc gdzieś na przełaj myśli wykrzyczanych
Na kartkach pomiętych do losu skowycząc
Zwyczajności niegodni… niegłodni rozłąki
Wwikłani w wichury wśród drzew jesieniami
Okutani w beztroskość twarze zasłaniamy
Jak świątki przydrożne we śnie pogrążone
W wszechczasie zagubieni z marzeń wyłuskani
Wśród powiędłych traw kamienie milowe
Chłostamy bez tchu słowa niewypowiedziane
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………Toruń ~ 21 grudnia '14