~ SZUKAJĄC TWEGO CIAŁA TĘCZY
Szukając twego ciała tęczy
Wszechmocą gwiazd bezkresnych
W bezmiarze moich tęsknot… między
Mirażem marzeń niebezpiecznych
Wypływam za dnia w mą codzienność
Żegluję nocą w twą conocność
A gdzieś głęboko w ciszy dźwięczy
Efemeryczne coś…
Co niczym kwiatów śpiew… ulotność
Jak aksamitem strun sieci pajęczych
Puchu dotknięcia miękkość
Muśnięcie twego ciała tęczy
Czule obnaża twą zmysłowość
Odsłania mi kobiecość
Gdzie myśli me, jak ptaki jakieś
Czy nocne nietoperze raczej
Noc w twoje wypełniają brzemię
Myśli natrętne… myśli takie
Czy nocą wspólną cię zobaczę ?
W poezjach przedwieczornych
W perły ubraną… i kochaną
Nie wiem
I jak mam się pogodzić z losem
Wracam do ciebie z ciemnej pustki
Na dłoni serce ci przynoszę
A was boży magowie…
Niedomodleni i bezduszni
O tęczę twego ciała proszę
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Heldburg Bad Colberg ~ 1O października '92