~ ALEJA Z ŁAWKĄ SCHILLERA
Już jesień
I już jakby cichszy wrzesień
Już krzewy złotem liści zżółkły
Barwą ochry i poezją jesień drzewa koloruje
Maluje Toruń jak w bajkowym lesie
Bogaty ktoś w nadziei trzos i złudzeń
Życie swe na kartkach niesie
Sięga czasem po zeszyt czasem tym pożółkły
Czasem w nim myśli zapisuje by ostały
Bo tylko on retrospektywne zrozumie witraże
Co z tak przecież nieodległych
Lat młodzieńczych pozostały marzeń
Kartek kiedyś szczęściem pogiętych
Nikt nigdy mu nie wyprasuje
Ni wspomnień… ni westchnień
Ni dni… ni lat minionych
Ni majów otrzymanych w darze
Nie kusi melancholią skojarzeń
Nawet nie żałuje
Nie powie o tym nikomu
Ileż to zim, lat i wiosen
A wiosną majowych zdarzeń
Snując się wśród jesiennych fantomów
Zeszyt włoży w ciepłą kieszeń
Na spacer jak z kochanką pójdzie
Toruński park znów mu pokaże
Gdzie alejka z ławką Schillera
Pójdzie ulubioną aleją, pustą jeszcze
Odzianą w liście złoto kolorowe
Jakby z malarzami miały zmowę
Wklei błękit zróżowiały w cząstkę duszy
W milczeniu… po kryjomu
Może słoneczne spotka znajome
O lat kilka starsze twarze
Znów życia ułamek na kartkach zapisze
I w kieszeni na sercu do domu
Z kasztana uśmiechem wiersz przyniesie
Choć już wrzesień jakby nuci ciszej
Już jesień
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………Toruń ~ 11 września 'O1