Literatura

z kolejnym dniem (wiersz)

Yaro

z kolejnym dniem 
za oknem męczący
deszcz 
skapuje na twarze 
 
na progu kot z mruczanką na pysku
pręży grzbiet jasny 
z podsuniętą miską mleka 
 
zaparzony zapach kawy
przynosi ukojenie i barwy
inny wytarty nie rozgarnięty
zamykam oczy by zniknąć stąd 
dość pazerności zębów wilczych 
 
w uśpieniu idę przed siebie 
 z celem co raz bardziej  wątpiąc w ideę 
w rzeczy ważne i te niepotrzebne 

bezsilny skryty znieczulony 


ratować próbuję sumienie 
uspokoić bicie serca
wyciszam powolny zgon 


w kubku  przeterminowany

 posmak smrodu

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 19 lutego 2018, 20:57
Dziwny i przedziwny…
przysłano: 19 lutego 2018 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca