pa pa

elffi

nieoddech twój na niemojej szyji
niepieści mnie, niemoże
nie lubię nieobecności twojej
nie mogę być tak

nieoczy twoje we mnie niewpatrzone
nie mrugają, zamknięte, nie do mnie
niesen przychodzi nigdy
gdy mrużę oczy w nieoczekiwaniu

nie niespotkanie nasze w czasie
który jest wsteczny
i nietwój ma smak

na dzień i noc nienaszzą
na dotyk dłoni
spotkanie nienaszych ust
elffi
elffi
Wiersz · 7 grudnia 2001
anonim