bajka z okazji bez wyraźnej puenty

Grzesiek z nick-ąd

W warzywniaku po godzinach
stara panna na bananie,
wciąż próbując się wyginać,
zamieniała serce w kamień.

Choć starała się nie zdradzać
Wieśków, Cześków oraz Janów,
wciąż nie mogła panna Jadzia
skrzynce oprzeć się bananów.

Cóż mam począć proszę księdza?
-pyta spod spuszczonych powiek.
Musisz córko szukać szczęścia 
w republice bananowej.

W warzywniaku wieczorami
inna siedzi już dziewica
i próbuje ogórkami
swoje życie pozachwycać...

Puenty nie ma tutaj żadnej
morał każdy sam wymyśli.
Ciekaw jestem czy ktoś zgadnie
co się stało z wiadrem wiśni?

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 25 lutego 2018
anonim