po strunach wiatr gra
biegasz po łące całkiem naga
pod stopami rozbryzguje rosa
jedną kroplą ugaszę pragnienie
pająk złapał muszkę bez słowa
jęzory promieni słońca
rozpraszają się barwami wśród pajęczych traw
grzywy koni zmieszane z powietrzem
kopyta wystukują twoje imię
dokąd pędzisz nie zauważasz
że nie ma już nas
słowa nie znaczą nic
mogę śnić o lepszym jutrze