gdy już umrę

Yaro

doprawdy umrę

zamknę oczy błękitne 
wyciągnę nogi 


wcisną garnitur za ciasny 

 

księdza nie będzie 
jest zbyt drogi

pochówek będzie skromny 

 

przyjacielu złożysz kwiaty 


modlitwa dotrze do Pana Boga 
słowa ostatnie wypowiedzą 

 

nic nie zmaże win 
nie naprawię ich 
cieszę się że kiedyś zostawię to wszystko

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 8 marca 2018
anonim