kruszą się dni
zmieniają w pył
znikają z oczu
wiatrem niesione
w nieznane strony
na wieczne zapomnienie
wyśnione sny
z wiatru i mgły
lepią wspomnienia
wiotkie bezbarwne
zupełnie jakby
pisane obcą ręką
przeszłość i przyszłość
przestają istnieć
dziś nieobecne
znikają jeszcze
resztki pamięci
chociaż to niepojęte