list do żony

Yaro

często myślę o tobie Kasiu
jesteś  tuż obok
potrzebuję ciepła i rozmowy
w długie jesienne wieczory

 

kochanie co się z nami stanie gdy nas zbraknie
pragnę jak najdłużej spędzać z tobą czas
uczucie kwitnie od kilku lat
nasze dzieci radość bycia z nimi
napędza siłę by żyć

 

wszyscy śpią

my szukamy wspólnych chwil  wspomnień
nie lubisz rozstań

mimo że tęsknota łączy  bardziej
jak sztywnym sznurem związani

płyniemy ku sobie
nawzajem przez łzy przez ciemną noc bez latarni

niesieni przez garb ziemi dążymy do celu
choć nie widać jego brzegów


kroczymy naprzód 
walczymy nie ma przebacz

 

rzeka łez na oczach mgły opadają 
z każdym promieniem nadziei
świat się zmienia lecz nie my
kocham cię

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 11 marca 2018
anonim