opuścił nas Bóg
zapominając o człowieku
ulicami przechadzał się swojego czasu
zatrzasną drzwi przekręcił klucz
nie chciał spojrzeć w naszą stronę
diabeł powiedział dam wam wolność
bogactwa świata jedno przykazanie
byście się wzajemnie pozabijali
człowiek przyjął go z otwartymi ramionami
za oceanem zbroją się by gnębić biednego
czarne złoto napędza zło
Bóg wyczekuje na skruchę
lud popsuty czuć z ust