Nie żarówki wina, że przyciąga. (wiersz)
XadaX
(Nie jej wina przecież, że umierasz)
Kropla spływa wolno.
Plami obrus, upstrzony szarym welurem brzuchów.
Pyłek ze skrzydeł, jako świetny substytut cieni.
Twoje celuloidy nie mają tła.
Zniknęło drzewo i unosisz się nad ziemią.
Z finezyjnie zawiązanym krawatem.
Grymasem braku.
Siła grawitacji nie obowiązuje.
Ostry skalpel pod skórą odkrywa matrioszkę.
niczego sobie
11 głosów
przysłano:
21 marca 2018
(historia)
przysłał
XadaX –
21 marca 2018, 22:47
wyróżnił
Mi Lo –
22 marca 2018, 13:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
zgłoś
Nie spójne, choć coś w sobie ma… "
Koper nie kompromituj się i kup sobie wreszcie słownik ortograficzny.
a to jest nie jest zbyt często spotykane zjawisko
i unosisz się nad ziemią
z finezyjnie zawiązanym krawatem"
Istnieje zakrzywiona czasoprzestrzeń zwana polem grawitacyjnym OTW