Lunatycy poezji
Szarością nocy sen się zaczyna
Na niebie pełnia tkwi księżyca
Wychodzą cicho spod pierzyny
Poezji świata lunatycy.
Nuty jak krople spadną z gwiazd
Ułożą kołysanki śpiącym
A Księżyc jak srebrzysty głaz
Na niebie, które nie ma końca.
Poezja śpiewa, poezja gra,
Wiersze się same układają
To gwiazdy nucą w Twoich snach
A Księżyc w słowa je przystraja.
Zamykasz oczy kiedy śpisz
To nie jest ciemność, to natchnienie
Sen opowiada kiedy śnisz
I towarzyszy twojej wenie.
Poezja ich nie odstępuje
Nocą przechadza się ulicą
Sen się w ich myślach rejestruje
Poezji świata lunatycy.