Wesoły erotyk
Niełatwo jest przetrwać na ludzkim padole
pośród zjaw ponętnych i tych do nich pokus,
gdzie to po Bożemu uczyli mnie w szkole
a ja chcę inaczej -doznać weń amoku.
Zmysły swe postradać skórą twoją białą,
której dotyk tylko we mnie wywołuje
piękne zwariowanie, bo cóż to się stało?
-Dotykam cię dłonią a w kroku cię czuję...
Nie mnie jest wyjaśniać jak to wszystko działa,
jak nerwy mej dłoni przekazują bodziec,
że gdy chociaż palcem dotknę twego ciała
obie moje dłonie są na wielkim głodzie.
Iskry wyładowań co pomiędzy nami
miłą elektryczność wywołują we mnie,
jakby parzydełka, co swymi mackami
w ekstazę mnie wiodą i jest mi przyjemnie.
Głód po skosztowaniu i pragnienie więcej
jak ten co ma milion zapragnie miliarda
a wyjść z tej rozkoszy, którą się tak kręcę
trudniejsze jak wyjście czasem z Mc Donalda.
Z całym przyzwoleniem tej elektryczności,
która jest jedyną co mnie może kopać
trudno jest sie oprzeć podobnej miłości,
jaka jest w relacji uchodźca - Europa
Tak mnie zakręciłaś, że spać nie potrafię
a i nawet nie chcę, gdy jestem przy tobie
i poznając ciała bieli geografię
do podróży po nim co dzień się sposobię
W żadnej z tych podróży widokiem tym nie śpię,
z przeświadczeniem tego, że jestem wzrokowiec.
W obawie, że zasnę dzierżę jednocześnie
fakt co będzie dalej kiedy już się dowiesz...
A kiedyś się dowiesz, gdy zasnę przypadkiem
i choć tego nie chcę, to pewnie się stanie,
że będziesz tą pierwszą, która będzie świadkiem
jak przerażające jest moje chrapanie.