Literatura

Ognista dziewczyna (wiersz)

Błażej Szuman

Ognista dziewczyna

Trema mnie zżera gdy ciebie widzę 
Mięśnia sztywnieją i w gardle susz 
Choć ciebie kocham to tak się wstydzę 
Niemoc ogarnia mnie i już.

Gdy idziesz ulicą w moją stronę 
Kontakt wzrokowy nawet z oddali 
Ogień mnie spala, uszy czerwone 
A resztę ciała nagły paraliż.

Drętwieje język jak liść laurowy 
Oczy mi mleczna zachodzi mgła 
By chociaż spojrzeć, no nie ma mowy 
Bo właśnie mowę zabrał mi strach.

Jak tu cię kochać i jak się zbliżyć 
Jak z paraliżu poderwać krok 
I chociaż trudno mi w to uwierzyć 
W tym stanie cierpię już ponad rok.

Już próbowałem wzbudzić mą czujność 
Alkohol miał pomóc, więc piłem litrami 
Lecz zobaczyłem ciebie podwójną 
I mnie podwójny ogarnął paraliż,

Wpadłem na pomysł kartkę napisać 
A na niej "kocham" i etcetera 
Pukanie do drzwi, przerwana cisza 
Kogo tam niesie jasna cholera?!

Pośrodku drzwi malutki judasz 
Przykładam ślep, wytężam wzrok 
A tam przed drzwiami dziewczyna ruda 
No ta co kocham! Normalnie szok!

Pragnę otworzyć, bardzo się staram 
W ręce jak zwykle znowu paraliż 
A ona krzyczy. - Niech pan sp.....la! 
Pożar na klatce, wszystko się pali!

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 25 marca 2018 (historia)

Inne teksty autora

Limeryk w koronie
Błażej Szuman
Mleko
Błażej Szuman
Odejście
Błażej Szuman
Mglistość twoich oczu
Błażej Szuman
Miłość bezbłędna
Błażej Szuman
Jeniec
Błażej Szuman
Ciche dni
Błażej Szuman
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca