to jest ostatnie rozwolnienie
może na blaszanym stole
miłosierny szlauch obmyje winy
dopóki cieknie po nogach dopóty życia
bez pożegnania jakkolwiek
kiedy zawodzą zwieracze
nie wracają wspomnienia
drzwi są tak ciche
jak prośba w szepcie
niech dzieci przyjdą później
po wszystkim