koty

Yaro

malowany jasny dzień 
wydarty taki z zeszytu z matmy 
ściągam czerń nocy 
włóczymy się jak koty

 

muzyka dotyka myśli 
zwracają się po alkoholu
tak niewiele a kocham na nowo

 

szary mur czarny asfalt 
maluję by się wykrzyczeć 
protest bo jesteś nie moją żoną 
szkoda że ciebie nie ma 

 

przysłoniłbym kontur nieba 
tej co pokocha serce 
upiecze ciasto na początek z zakalcem 
by nie było za łatwo

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 27 marca 2018
anonim