Literatura

do nieba (wiersz)

Yaro

tyle dróg dał Bóg 
którą wybrać by nie iść w kierunku piekła 
choć większego od ziemskiego nie ma
brnę po kolana by odbić się od dna

 

wyciągam dłonie do nieba 
nie wiele mi potrzeba 
słonecznych poranków 
wschodów i zachodów słońca 
na sen łyk ciepłego mleka

 

wieczorem przy ognisku nucić po cichy 
szept modlitwy i wznieść się wewnątrz siebie
księżyca okręgu słabego światła ciała niebieskiego
bez lęku i obaw pokochać świat w ramionach cały

 

wyciągam dłonie do nieba 

nie wiele mi potrzeba 
słonecznych poranków 
wschodów i zachodów słońca 
na sen łyk ciepłego mleka 

 

dobro by za nami szło a zło skryło pazur
złe wilki żeby odeszły w cień lasu 
finiszuję gdy układam głowę do snu 
śnię dobrze bo jesteś przy mnie

 

wyciągam dłonie do nieba 
nie wiele mi potrzeba 
słonecznych poranków 
wschodów i zachodów słońca 
na sen łyk ciepłego mleka

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 8 kwietnia 2018, 20:38
Ciekawy i autentyczny.
przysłano: 8 kwietnia 2018 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca